Mężczyźni we współczesnym świecie muszą się mierzyć z wieloma wyzwaniami. Praca, dom, rodzina – to tylko niektóre z obszarów, jakie na co dzień pochłaniają uwagę panów. Jednak skuteczne pokonywanie problemów nie byłoby możliwe bez tego, co w życiu najważniejsze – zdrowia. A z nim wśród mężczyzn bywa różnie. Według raportu „Miej serce do zdrowia”, przeprowadzonego przez Nationale-Nederlanden, tylko co czwarty Polak wierzy, że regularne badania to skuteczna zasada profilaktyki. Dlatego Dzień Mężczyzn to dobra okazja do obalenia kilku chorobowych mitów i przekonania panów do częstszych badań profilaktycznych.

Obalamy sercowe mity

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2012 roku choroby układu krążenia są główną przyczyną zgonów w Polsce. Dlatego uzasadnione jest, że 53% mężczyzn postrzega zawał jako najbardziej powszechną wśród nich chorobę. Być może z obaw przed tym schorzeniem Polacy przypisali mu, i chorobom układu krwionośnego, wiele mitów. Pierwszym przykładem takiego błędnego przekonania jest to, że atak serca zawsze objawia się bólami w klatce piersiowej. Tymczasem wśród panów często mogą wystąpić dodatkowe objawy takie jak: duszności, skoki ciśnienia, kołatanie serca, zawroty głowy i omdlenia.

Wiele osób uważa, że po zawale nie można wrócić do normalnej aktywności. Jest to wykonalne, ale pod pewnymi warunkami. Należy trzymać się ustalonej przez lekarza diety oraz dbać o odpowiedni do naszego stanu wysiłek fizyczny. Choć takie wytyczne mogą nam się wydawać restrykcyjne, to przestrzeganie ich pozwoli nam bezpiecznie powrócić do codziennego funkcjonowania.

Kolejnym powszechnym przekonaniem jest to, że profilaktyka chorób serca to tylko modne hasło i nie pociąga za sobą rezultatów. O czym innym świadczą liczby. Okazuje się bowiem, że aż w 80% przypadków można by zapobiec chorobom układu krwionośnego stosując odpowiednie zasady profilaktyki. Dlatego pamiętajmy o regularnym wykonywaniu EKG. Zapewni to stałą obserwację naszego serca, a w sytuacji wykrycia choroby – da czas na wdrożenie leczenia.

Rak – choroba dzisiejszych czasów?

Podobnie jak w przypadku chorób krążenia, wokół raka także stworzono wiele mitów. Pierwszym z nich jest ten określający nowotwory jako choroby współczesności. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że z tą chorobą spotykali się już starożytni Grecy i Egipcjanie. To, że dzisiaj tak wiele wiemy o raku, zawdzięczamy zaawansowanej diagnostyce. Owszem, ryzyko zapadalności na nowotwory jest zależne m.in. od prowadzonego stylu życia, stopnia zanieczyszczenia powietrza, jednak nie można na tej podstawie wnioskować, iż jest to choroba dzisiejszych czasów.

To, co odciąga mężczyzn od gabinetów lekarskich, to przeświadczenie o nieuchronności losu związanego z odkryciem tej choroby. Tymczasem odpowiednio szybko przeprowadzona diagnostyka i terapia dostosowana do konkretnej osoby, daje szansę na powrót po leczeniu do normalnego funkcjonowania. Należy także pamiętać, że operacyjne usunięcie nowotworu nie zawsze jest jedyną i najskuteczniejszą metodą leczenia. Tego typu zabieg można przeprowadzić w przypadku nowotworów litych. Im bardziej zaawansowane stadium choroby, tym mniejsza szansa na wyleczenie za pomocą terapii chirurgicznej lub chemioterapii. Błędne jest również myślenie, że rak objawia się przede wszystkim bólem. Najczęściej tego typu dolegliwości pojawiają się w późnej fazie choroby, kiedy szanse na wyleczenie są niewielkie.

Profilaktyka zamiast mitów

Tylko co czwarty mężczyzna wierzy, że regularne badania to dobra zasada profilaktyki. Nie jest to zbyt optymistyczny wynik. Należy pamiętać, że zapobieganie jest o wiele łatwiejsze niż leczenie. W celu zmniejszenia ryzyka zachorowania warto zapoznać się z kilkoma zasadami, które pozytywnie wpłyną na nasze zdrowie. Połączenie zbilansowanej diety i aktywności fizycznej zapewni odpowiednią ochronę komórek naszego organizmu. Z kolei cykliczne badania dają szansę na szybkie wykrycie choroby i szybki powrót do zdrowia. Nie zapominajmy również o codziennej obserwacji naszego ciała i samobadaniu. Gdy zauważymy jakiekolwiek zmiany, powinniśmy poinformować o tym lekarza, ponieważ często chęć „przeczekania” bólu może mieć poważne konsekwencje.

Czasem, mimo wysiłków, nie uda się zapobiec chorobie, dlatego warto rozważyć jeszcze jeden rodzaj profilaktyki – zabezpieczenie finansowe. Dzięki takiej inwestycji w jutro, w sytuacji ewentualnej niedyspozycji, będziemy mogli skoncentrować się na leczeniu, nie martwiąc się o środki na badania i leki. Pozytywne myśli także pomagają naszemu organizmowi w walce z chorobą. Jest to zasługą endorfin, powstających na skutek radosnych bodźców. Hormony szczęścia wpływają na nasze samopoczucie, ale także działają uodparniająco i uśmierzają ból.

Dodaj komentarz